LOST-Destiny

Matt

(buuu ta kobieta to Gissele, o to chodziło?)

Joanne

(niee, bo ta kobieta gadała coś o tym peril, bla bla i zakończyłą na Gissele, a Jo myślała, że chodzi Giselle <takie imię Razz

> i że ta babka gada coś o swojej córce XD)

Joanne

(ech, nie mogli znaleźć angielki? Razz

)

Matt

(xD to siem tak nie dogadamy xD Ona pierw powiedziała że ktoś jest w niebezpieczeństwie, a potem odp. Jo na pytanie Si, że peril to niebezpiecz. a potem powiedziała "o ja biedna" xD "nazywam się Gissele" Smile

)

Joanne

(ach, że się Gissele nazywa XD Byłam na dobrym tropie Very Happy

A czy Jo też musi to wiedzieć, czy wsytarczy to o niebezpieczeństwie?)

Matt

(no imię to mogła siem skapnąć Very Happy

ale to "o ja biedna" xD nie koniecznie)

Joanne

Więc malutkie zasoby francuskiego powoli się dla Joanne kończyły więc powiedziała tylko.
- Joanne (;P).
Usiadła i czekała na Matta i Lucasa.

Matt

Matt stanął nad dziurą do bunkra:
-Nikt nie zna! A przynajmniej nie ci których znalazłem! Wiesz o niej coś?! Może ona wie gdzie Amy i Dennis?!

Joanne

- Na francuskim się nie znam, ale nazywa się Gissele (XD) i mówi coś o wielkim niebezpieczeństwie..!

Matt

-No to świetnie, ciekawe czy rosną tu słowniki? .... To co z nią robimy?!

Joanne

- Może ktoś trzymał przy sobie słownik na sali operacyjnej, nigdy nic nie wiadomo xP I wiesz, ta kobieta wcale nie wygląda na groźną... Możemy ją chyba zaprowadzić do obozu...

Matt

-Nie wiem czy to dobry pomysł... ludzie zaczną pytać kto to, a jak się dowiedzą że była tu przed nami wszyscy pójdą do dzungli myśląc że jest tu jakieś miasteczko, a potem wróci połowa ludzi i połowa ciał zjedzonych przez potwora.

Joanne

- Możemy powiedzieć, że była z nami... Chociaż... Bo ja wiem, nawet nie wiemy skąd się tu wzięła! Nie wiemy czy mieszkała w dżungli, czy w bunkrze...

Matt

-Właśnie lepiej ją tu zostawić, a sama nie wyjdzie chyba że otworzy jakoś te metalowe drzwi.

Joanne

- Em, a jest tu chociaż jakieś jedzenie? Na głodówce jej nie zostawimy.