LOST-Destiny

Tova

- Co, moze zaraz wyciagniesz tego swojego paralizatorka i uzyjesz przeciwko mnie- mruknelam- Po co tu przychodzisz jak nie masz nic sensownego do powiedzenia- dodalam opierajac sie o szybe

Matt

Pipper oparła się o ścianę:
-Takie mam zadanie.

Tova

- Wiec jesli nie chcesz nic mowic to chociaz daj mi spokoj- powiedzialam stajac przodem do szyby.

Matt

Pipper: Masz ochote na coś do jedzenia?

Tova

Pokrecilam przeczaca glowa. Postanowilam ze nie bede sie odzywac do tej kobiety.

Matt

Pipper: Jak chcesz wkońcu i tak zgłodniejesz.- powiedziała i podeszła do wyjścia

Matt

Pipper: Co ty tak ciągle na niego zerkasz?- spytała odwracając się jeszcze do niej

Tova

- A gdyby twoj kolega bytl sparalizowany przez to gowno to co, spiewalabys sobie wesolo?!- powiedzialam nie patrzac na nią

Matt

Pipper: Zależy który.- powiedziała z uśmieszkiem

Tova

- Sluchaj, raozmowa sie nam jakos nie klei wiec mozesz juz wyjsc?- pytalam

Matt

Pipper: Widze że cie stresuje, dobrze więc wyjdę. Ale wrócę. xD

Tova

Spojrzalam na wychodzaca Pipper gniewnie i zwrocilam wzrok sufit
- Ciekawe gdzie jest reszta...- pomyslalam

Tova

[Retro]
Megan stała wysoko na stopniach piramidy w Gizie. Roześmiała się i zawołała
- Robercie, pospiesz się! Jednak trzeba było wyjść za kogoś młodszego!- Uśmiechnęla się
Mężczyzna robił co mógł aby dotrzymać jej kroku, ale nogi miał jak z kamienia
-Poczekaj!- błagał- Proszę…
Oczy mu się zamgliły a w uszach słyszał dudnienie. Muszę ją dogonić! Jednak kiedy ponownie spojrzał w górę Megan już tam nie było. Jej miejsce zajął stary mężczyzna z próchniejącymi zębami. Wpatrywał się w niego, wyginając usta w smutnym grymasie. Potem wydał z siebie bolesny okrzyk, który poniósł się daleko przez pustynie.
Megan obudziła się ze wzdrygnięciem. Telefon stojący przy łóżku dzwonił nieustępliwie. Oszołomiona podniosła słuchawkę.
-Tak?
[retro]

Tova

Siedzialam tak i myslalam co sie dzieje u rozbitkow. Wkurzona wstalam i zaczelam kopac w drzwi
- Wypusccie mnie!- krzyczalam majac nadzieje ze ktos mnie uslyszy.

Matt

Do pokoju weszła Pipper