LOST-Destiny

Matt

-Kim jesteś?

Joanne

- Właśnie? I wiedz, że jesteśmy uzbrojeni! - powiedziała ostrzegawczo Jo, grzebiąc w plecaku. Po niedulonych próbach znalezienia jakiejś broni, westchnęła - Tak jakby...

Tova

- Spokojnie, to rozbitek, zszywalam mu rane po katastrofie- zmierzylam go wzrokiem- Ale nie rozumiem co tu robisz- powiedzialam do faceta

Matt

Ralph: Jestem Ralph, i pomyślałem że mogę wam pomóc z tymi rośiczkami.

PH3N-x

- A ty kto jesteś ? Pogotowie ogrodnicze ?

Tova

- A jak nam chcesz pomóc panie Ogrodniku?-spytałam go

Matt

Ralph: Jestem ogrodnikiem. I sądząc po tym o czym ludzie gadają a mianowicie o ogromnych roślinach z zębami, to myślę że pusciliscie nieco wodzę fantazji coś takiego nie moze istnieć.

Joanne

- Ach... Może XD W każdym razie... Masz coś na nie? - zapytała Jo, tym razem bardziej przyjaznym tonem.

Matt

Ralph:W pracy nie miałem nigdy problemu z rośiczkami, zwłaszcza z tymi metrowymi.- powiedział i zaczą się śmiać

Tova

- No to masz juz zajecie - usmiechnelam sie- Moze pojdziesz pierwszy i bedziesz nas przed Nimi oslanial xD?- zaproponowalam

PH3N-x

- Praca, a dżungla to różnica. Nie zapominaj o tym gdzie jesteśmy...

Matt

Ralph: Mogę iść przodem, pamiętajmy o tym że rośiczki żywia się owadami ...- zdania nie pozwolił mu dokończyć znany już wszystkim dzwięk

Tova

- Je, to one?-spytałam słysząc jakies chałasy- One chcą nam przez to powiedzieć "Zostawcie nas w spokoju? xD"

Matt

-O nie! To znowu one!- krzyknął Matt i cofnął się

Joanne

- Hah, zemsta XD - mruknęłą cicho Jo.