LOST-Destiny

Peter

Peter wcale nie zwracał uwagi na ironie Juliet Razz

-Wole oglądać pływające syrenki niż stare puszki.

Julka

Juliet schowała się pod wode tak, że wystawała tylko jej głowa:
-Ja cie oskarże o molestowanie!- krzykneła i lekko się uśmiechneła

Peter

-Udało się!- krzyknoł ucieszony Peter

Julka

-Co? Niech zgadne zawsze chciałeś być oskarżony o molestowanie.- powiedziała Juliet robiąc kilka kroków w stronę Petera

Sawyer

James siedział na plaży.

Peter

-Nie, po prostu jeszcze nigdy nie widziałem jak się uśmiechasz. A nawet lekki uśmiech dla mnie to już coś.- powiedział szczerząc sie

Julka

-Z tobą jest gorzej niż myślałam.- powiedziała uśmiechając się- Może być?- spytała i wyszła z wody

Peter

-Może być. Gdybyś tylko jeszcze się obruciła.- powiedział patrząc na Juliet

Julka

-Peter, jesteś zboczony!- powiedziała śmiejąc się i rzuciła w niego ręcznikiem

Peter

-Yes!- krzyknoł i znowu się ucieszył

Julka

-Co tym razem takiego zrobiłam?- spytała uśmiechnięta i mokra Very Happy

Peter

-Mam twój ręcznik więc będziesz chodziła mokra, ku uciesze moich oczu.- powiedział śmiejąc się i machając ręcznikiem

Julka

-Oh ty! Oddaj ten ręcznik!- krzyczała Juliet i próbowała mu go zabrać

Peter

Peter wyciągnoł ręke nad siebie:
-No wiesz, do wysokich świat należy.- powiedział i uśmiechnoł się

Julka

-Tak?- Juliet skoczyła i złapała ręcznik- No i co teraz?- spytała i wystawiła mu język ;P Very Happy