LOST-Destiny

Kelly

-Chcesz żebym się nią zadławiła?-podniosłam jedną brew xP
-jak już bedzie to poprosze...bez cukru-dodałam
-a po co miałby kłamac? no, może macie tutaj taki zwyczaj?

Matt

-Może chciał ... A no więc ma kłopoty.- powiedziała i szybko wyszła

Kelly

-Hej! czekaj!-zerwałam sie na równe nogi xP
Uderzyłam reką w drzwi
-cholera-mruknelam do siebie
Podeszłam do stołu, wzięłam kanapkę...zolty ser, szynka,sałata,pomidor. Wyciagnelam z niej ser. (xD)
-Nie lubie seraaa...-zawołałam, i ugryzłam kanapkę.

Kelly

Siedziałam już dośc długo sama. Zaczynałam się denerwować. Podeszłam do drzwi. Uderzyłam je pięściami kilka razy.
-Niech ktoś otworzy te cholerne drzwi!-krzyknęłam
Widzac ze to nic nie da cofnelam sie i przypadkowo zrzuciłam talerz ze stolu, ktory potlukl sie na kilka czesci.
-No pewnie-przewróciłam oczami i zaczelam zbierać kawałki talerza. Jeden złapałam tak nieszczęśnie, że lekko przecięłam nim sobie wewnetrzną część dłoni. Wtedy wkurzyłam się już całkiem. Usiadłam pod wielkim lustrem rzucajac kawałki talerza gdzieś na podłogę. Zacisnęłam skaleczoną dłoń.

Matt

Do pokoju wszedł chłopak:
-Cześć jestem Sky. Podobno się skaleczyłaś, daj opatrze cię.- powiedział

Kelly

-Jezu, jaki znowu Sky.-przewróciłam oczami- Nic mi nie jest-powiedziałam na odczepnego
-A w ogole,skad wiesz?-spojrzałam na niego uważnie

Matt

-Kamery. Cały czas cię opserwują. A teraz daj ręke.- powiedział i miło się uśmiechnął

Kelly

-Co?! kamery?! Co to ma byc do cholery?jakis pieprzony big brother ?!
Niepewnie, ale pokazałam mu rekę

Matt

-Nie wygląda tak źle.- powiedział i wyjął z kieszeni wodę utlenioną- Będzie szczypać.- mruknął i polał jej ręke wodą

Kelly

-Aaa -syknęłam z bolu szybko odsuwajac rękę
-Moze mi tu jeszcze sprzataczke pzryślecie-powiedzialam z przekasem

Matt

-Jakos sobie poradzimy.- powiedział i przykleił jej plaster do ręki

Kelly

-Po co mi ten plaster...-powiedziałam opierajac głowe o lustro
-Jak chcesz mi pomoc to mnie stad wypuść-zerknęłam na niego podnoszac brwi

Matt

-Wybacz nie mogę.- powiedział i wyszedł upuszczając jakąś kartkę przy drzwiach

Kelly

-jasne, wybaczam-machnelam reką i skupiłam wzrok na kartce
Rozejrzałam sie po pokoju, po czym przesunelam sie i wzielam kartke do reki, wrocilam na popzrednie miejsce i dyskretnie zobaczylam co na niej jest.

Matt

Oni cię opserwują i posłuchują. Jeśli chcesz uciec, zgódź się im pomagać. Wyprowadzę cię wtedy i uciekniesz. Schowajlub zniszcz tą kartkę i miej się na bacznosci.