LOST-Destiny

Matt

[Moze kelly coś wymyśli jak na fanke PB przystało XD]

Kelly

[ludzie małej wiary!]
Kelly odwróciła sie szybkim ruchem(nie było mowy o 'nie ruszaj sie' hehe:P)
-Odsuń się, i schowaj broń, wtedy nic jej nie zrobie-powiedziala policyjnym tonem xP
-chyba chcesz zeby zyła?-dodała

Matt

-To czy ona będzie żyłą nie ma dla mnie znaczenia.- powiedział nie opuszczając broni.
-Co jak to? Bastian?!- krzykneła Pipper
-Przykro mi. Więc jak Kelly?

[/quote]

Kelly

-Jasne, standardowe zachowanie. udawac ze ci nie zalezy-usmiechnela sie
-Nie mam zamiaru wracac do tej cholernej celi!-przestała byc spokojna
-Powiedz mi jak wydostac sie z tej wyspy-dodała uparcie

Matt

-Tak? Nie zależy mi?- powiedział i strzelił do Pipper, prosto w brzuch. Dziewczyna osuneła się na podłogę- Teraz ty.

Kelly

Kelly się przeraziła!Nawet łzy napłynely jej do oczu, Zaczęła się nerwowo rozglądać wokół siebie, w koncu skupila wzrok na tym kurde MORDERCY! Razz

-Bastian, nie każ mi tam wracać-zaczela robic kroki w tył

Matt

-To ty ją zabiłaś.- powiedział po czym rzucił broń na ziemie przy Pipper i wyjął z za paska drugą.- Będziesz miała kłopoty Kelly.

Kelly

Nie przestawał sie cofac drobnymi krokami, zmrużyła oczy
-Nie, to ty ją zabiłeś, a teraz zabijesz mnie? ilu ludzi w zyciu zabiłes? (to nie jest 'nie na temat' tylko 'podejscie psychologiczne'! Razz

)

Matt

(kurna edytowałem zamiast napisać nowy XDDD)

Kelly

[no dobra,wez ją pobij/postrzel/rzuc kokosem (?);P bo ja spadam na mecz za doslownie pare chwil Razz

]

Kelly

(nie szkodzi,nie szkodzi xD)
-Juz mam kłopoty, kwestia tego do jak duzych rozmiarow urosną-powiedziala i zaczela szukac jakis drzwi na scianach, nie odrywala wzroku od Bastiana

Matt

Bastain wskazał jej drzwi, które same się otworzyły a oślepiający blask wdarł się do mrocznego korytarza (jak ładnie napisałem XD)

Matt

10.If you want be

Kelly

(ładnie,ładnie napisałes. jak sie dobrze domyslam to to było wyjscie, skad ten blask jak było pozno? ksiezyc az tak mocno swiecil przez drzewa? Razz

ale napisałes ślicznie!)
Więc Kelly całkowicie juz zdezorientowana (to urok Bastiana tak działa,a co xD) wyjrzała za drzwi, zobaczyła dokladnie to co tam było Wink

i nerwowo ruszyła w tamtym kierunku. W sumie bylo jej wszytsko jedno czy ja zabije czy nie, czula ze jest blizej wyjscia;)
[jak ja brzydko pisze... Razz

]

Matt

11.Heros die early